Kategorie
własne

Ah te internety

Czarno na białym, mam nadzieję. Znaczy się odwrotnie
Wczoraj przeczytałem interesujący wpis na blogu Eugeniusza… Bardzo serdecznie pozdrawiam go z tego miejsca… Który się potem okazał nie być wpisem autorstwa samego Eugeniusza, tylko jakiegoś farmacunia, który się wziął za pisanie… Konkretnie to na temat bezpieczeństwa szczepionek, tego, że na pewno dla szybkiego wyszczepiaania… Wyszczepiania… Ludzkości, szczepionka została na pewno wystarczająco gruntownie przebadana, co z tego, ze inne szczepionki się bada po 10 lat i… tak, jak to było z pierwszym sars z 1999 roku o ile dobrze pamiętam, ciekawe, dlaczego szczepionka powstała dopiero niedawno… Ta, ktoś mi zaraz powie, że właśnie, dlatego, że tego wirusa już nie ma…
A ja dzisiaj chciałem coś innego.
Media społecznościowe, po co powstały? Żeby każdy mógł wyrazić swój pogląd na sprawę, z tego, co mi się wydaje. Dzisiaj natomiast tak nie jest. Ja się osobiście będę powoływał na coś innego, niż wpisy jakiegoś farmacunia, któremu za to płacą, że zachęca do szczepionek, a czasem zwykły człowiek obserwujący realia życia wie więcej, niż jakiś lekarzyk po studiach, choć pewnie większość z was się ze mną w tej materii nie zgodzi, bywa.

  • Ban na facebooku Donalda Trumpa podczas jego kampanii wyborczej w styczniu 2021, chyba dobrze pamiętam
  • Blokada na konto człowieka, który udowodnił, że liczba zachorowań nijak sie ma do rzeczywistej śmiertelności… Swoją drogą, człowiek Polakiem jest

Eh, ale kogo to tam wszystko obchodzi… Teraz liczy się oczywiście to, że Oscara może zdobyć tylko poprawny film, z osobami homoseksualnymi, głuchymi, jako realizatorzy i ślepymi, jako kamerzyści.
Chociaż przecież to też się liczy, bo przestanie się opłacać chodzić do kin i oglądać telewizornię czy seriale na netflixach… I wtedy, co zostanie? Oczywiście te media, w których jak napiszemy, że lewactwo do grobów, najprawdopodobniej zablokują nam konto na parę dni… Ale może wtedy to i lepiej? Mniej durniny do łba wpadnie…
Chociaż niekoniecznie, bo przecież w wiadomościach, w telewizorniach też wszyscy kłamią. Nikomu już niestety nie można wierzyć. Każdy gada tylko to, za co mu płacą, a w rzeczywistości wszystko wygląda zupełnie inaczej, ach, i mało mnie obchodzi NWO.
Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że człowiek nie może wierzyć nawet samemu sobie. Do czego żeśmy doszli w tej pogoni za wolnością…

10 odpowiedzi na “Ah te internety”

Co definiujesz jako NWO?
Teorię spiskową o tym, że rządzi tym wszystkim złożona organizacja o strukturach wszędzie, dosłownie wszędzie?

Żywuś. Podpisuję się nogami i ręcyma pod tym, co piszesz.
W latach 90-tych w kiosku można było kupić 1000 kawałów o żydach, 1000 kawałów o murzynah, i nikt z tego powodu problemu ni robił. A teraz? Film o odmienności jest bardziej promowany niż zwykła produkcja.
A winiary zminiają nazwę sosu cygańskiego na jakąś inną, żeby biednych romów przypadkiem nie obrazić. Bo tak ypada. Bo mamy takie durne coś jak poprawność polityczna.
Nie wspominając już, że ludzie nasiłę chcą udowodnić, jacy to oni nie są eko,i dlatego ostatnio wracając ze sklepu musiałem zbierać z ziemi wszystkie swoje zakupy, bo się pieprzona papierowa torebka musiała rozerwać. Dobrze, że było stosunkowo blisko domu, a mi nic szklanego się nie stłukło.

Eh tak, wszyscy przekupieni, zwłaszcza ci co znają się bardziej na danym temacie, bo są wykształceni. Jeśli 100 niewyksształconych osób podzieli się i 50 napiszze, że szzczepionki to gówno, 50, że nieszczepienie się to idiotyzm, to nie 1 z nich też będzie mieć rację 😛

Nie, wszyscy są sprzedajni. Jak wykształconemu się zapłąci, żeby powiedział, że szczepić się trzeba, choćby wiedział, że np po szczepionce 80 procent populacji zdechnie, to i tak to zrobi, bo dostał hajs.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink