Z pewnością każdy z was wie, że jestem wielbicielem Linuxów i najchętniej wszystko bym robił na tymże właśnie systemie…
Zapewne niektórzy z was wiedzą, że preferuje archa i pałam niepojętnie wielką nienawiścią do wszystkiego co z debianem ma związek jakikolwiek.
Zapewne więc zdziwi niektórych to, że właśnie przed chwilą zainstalowałem sobie debiana na stacjonarce zamiast archa, tak… Zamiast.
I oczywiście muszę sobie ponarzekać.
Jak to mówił Dawid w swoim podcaście o instalacji debiana z roku 2018 o ile dobrze pamiętam…
Zaleca się obraz płyty z firmware’em non-free
Tak więc, zassałem ja sobie ten obraz non-free, wersja mate 10.7 z kernelem 4.19 czy czymś tam, oczywiscie wszystko przestarzałe, ale akurat w moim przypadku to nawet lepiej, potrzebuje starego systemu.
I oczywiscie sterownika broadcom-wl nie ma i nie ma wszystkich niezbędnych pakietów do zainstalowania… Nie ma orki, nie ma nic i nawet nie jestem w stanie sprawdzić, co robię.
Wyższość archa nad debianem?
Nigdy nie miałem problemu z żadnymi sterownikami na livecd.
Kategorie