Kategorie
eksperymentalnie

Bliski rezygnacji, czyli montarz klawiatury w laptopie

Dzień dobry moi drodzy czytelnicy…
Znaczy w zasadzie teraz to powinienem rzec dobry wieczór, aczkolwiek mniejsza z tym. Słuchajcie. Posiadam
komputer firmy dell od jakichś dwóch lat. W tym czasie zdażyła mi się nieco zniszczyć klawiatura. Toteż
wczoraj znalazłszy strzałkę w dół gdzieś w odmętach plecaka, postanowiłem zmienić ten stan rzeczy i wreszcie
zainwestować w noą klawiaturę, gdyż nowego komuptera nie chce mi się jeszcze kupować. Wpisałem w google

Dzień dobry moi drodzy czytelnicy…
Znaczy w zasadzie teraz to powinienem rzec dobry wieczór, aczkolwiek mniejsza z tym. Słuchajcie. Posiadam
komputer firmy dell od jakichś dwóch lat. W tym czasie zdażyła mi się nieco zniszczyć klawiatura. Toteż
wczoraj znalazłszy strzałkę w dół gdzieś w odmętach plecaka, postanowiłem zmienić ten stan rzeczy i wreszcie
zainwestować w noą klawiaturę, gdyż nowego komuptera nie chce mi się jeszcze kupować. Wpisałem w google
Klawiatura dell inspiron 3543… Wyskoczyła jakaś klawiatura pasująca chyba do 15 odeli… No i wśród
nich był właśnie mój komputer. No to postanowiłem zakupić ową klawiaturę, wydając niebagatelną sumę 37
zł wraz z przesyłką… Śmieszne.
W starej klawiaturze jest jeszcze jeden mankament. Otóż przypaliłem sobie numeryczny enter papierosem.
Nie mam pojęcia kiedy i jak to się stało, ale tk się właśnie stało, a w związku z tym, że wyglądało to
masakrycznie, i że między klawiszami miałem tyle popiołu, ze klawiatura ta działała tak, jak działać
chciała… Skusiłem się na przyjazd do Damiana dzisiejszeog wieczoru z myślą, że przecież wymienię sobie
tę klawiaturę sam, albo dziś, albo jutro, albo zrobię to w poniedziałek z asystą mojego Przyjaciela z
Informatycznej, Jakuba…
No i… eee… Co to ja… Aaa, klawiatura.
No to ją zamówiłem w jakimś dziwnym sklepie i no i mi ją wreszcie przywieźli. Ale postanowiła ta klawiatura
wybrać się w dziwne miejsce, bo chyba kurjerowi się pomyliły adresy. Bo mimo tego, że adresowałem klawiaturę
do ośrodka… Klawiatura owa rzyszła do internatu… Zawróciła… i Jak wierny psiak w ślad swojego pana
podążyła aż do jabłonek… W którym została doręczona niewłaściwej osobie, która ta niewłaściwa osoba
jest jednym z panów woźnych… Czy jak to się… No i klawiatura ta polubiłą ów pana… I nie wiem co
tu jeszcze. a. NO to przyszła, zamontowałem i działa…
Ee… Ale gdzie się podziało wszystko na temat montarzu?
Ano moi drodzy, spostrzegawczy jesteście.
Już wam informuję, co to się działo w trakcie podróży tej klawiatury do użytku.
Stwierdziłem, że jestem niesamowicie znudzonym człowiekiem i wybiorę się w podróż do Mińska Mazowieckiego
na Białorusi… W Polsce ok. 600 km od Smoleńska… No to opjechałem i przyjechałem, jednoczesnie wpadając
pod pociąg… No znaczy nie ja, ale przez jakiegoś człowieczka mieliśmy straszliwe opóźnienie dochodzące
do niespełna 25 minut… Prawie jak 25 godzin. Baaardzo wiele czasu zmarnowałem jadąc tym autobusem
w kształcie pociągu z niesaomwicie metalowymi kołami… Łomoczącymi na zbyt częste, nawet jak na nasze
polskie drogi wybojachł. Łup łup, Łup łup, Łup łup, Łup łup… Przesada to jest
Dojechałem i przyszedłem pomimo 5o stopniowego mrozu… Nie, mrozu, nie o Tobie mowa. W każdym wypadku
przypadkowym, co znaczy, że siedzę właśnie u Damiana w domu. Właśnie piszę ten wpis na nowej klawiaturze.
Montarz:
Wszyscy nie mogliście się już doczekać tego momentu. Wszedłem do domku i zjadłęm kanapeczki, które poprawnie
zaczęły mi się montować w brzuchu…
Aa, nie ten temat:
Klawiaturowy montarz:
No dobra, ten moment nadszedł. Wszedłem do domu, zjadłem coś i poprosiłęm o jakiś śrubokręt… Aaa, zanim
śrubokręt.
Messenger jst królem. dzwonienie do @pajper
Dawid odbiera i informuje mnie, że nie jest Dawidem…
To kimż e jesteś, młody człowieku?
Ano, jestem Dawidem jednocześnie nie będąc Dawidem… Dawidem, którego znasz. Jestem nowym człowiekiem.
Dobra, jest sprawa, bla bla bla. Śmichu hihu, niważne. MOje tajne źródła mi donoszą, że Dawid nie jest
Dawidem, bo nie jest tylko Dawidem.
o to w każdym razie zapytałem nie tylko Dawida o to, jak wymontować klawiaturę.
Informowałem go rzez dłuższy czas, jak wyglada ów komputer… Znaczy stwierdziłem, że to Dell jest…
Ale w dellach różnie mogą to montować…
Musisz zdjąć całą obudowę, wykręcić płytę główną, magistralki, gniazdka i dopiero możęsz wyjąć klawiaturę..
Dramat.
Ale tam są na tej klawiaturze takie fajne wypustki…
Aaa, no to musisz ją tk wyrwać… Wyszarpnąć czy jak tam powiedziałeś, @pajper… aa, i nie tylko @pajper
bo @jamajka też tam jest… Aa
Że miałem nie móić?
Przepraszam, @jamajka, bo nie chciałem tego zrobić specjalnie niechcąco.
No to próbowałem wyciągnąć lawiaturę najpeirw paznokciem.
Lekko sę coś tam ruszyło.
jakimś dzwnym śrubokrętem, cos tm się ruszło, ale śrubokręt jest za gruby.
Znowu paznokciem, śrubokrętem, paznokciem…
Śrubokrętem i nieważne już, bo się teraz wściekłem, bo mi elten wps usunął. DObrze, ze save robiłem.
No to tym śrubokrętem. W końcu wpadłem na zajebisty w moim stylu pomysł znalezienia w moich odmentach
pleccznych mojej stary karty micro SIM ze starym numerem 509 bla bla bla. Próbowałem podważyć to tą kartą,
ale za gruba jest. Postanowiłem więc wykorzystać do tegocelu ładowarke od iPhonea i dobrać się do tego
za pomocą lightninga. Ale był za gruby. Nóż, ludzie, dajcie mi nóż.
Ne ma noża, a to pilniczek dajcie.
Wyszarpnąłem klawiaturę i dawaj dzwonić do @pajpr, który nie jest tylko @pajper żeby mi powiedział, co
mam teraz zrobić, no to Dawid oznajmił mi, że muszę wyciągnać taśmę, odginając zaczepy. Ale jakiezaczepy,
jak tu są dwa… Aa, i tak btw, to mów ciszej, bo mój ukochany brat, właśnie zaczął udawać, że ne śpi.
No dobra, ciszej.
Ale nie aż takcicho. No dobra, cicho. Dwa zaczepy. ALe jest 1, czyli mniej niż kotów. No to ruszyłem
lekko ten zacze i okazało isę, że za słąbo. BO trzeba go było odgiąc nemalże o 135 stopni, bo 90 to to
na pewno nie było. On isę tamprawie położył. No w każdym razie Odgiąłem to i sróbowałem zamontować taśmę
od nowej klawiatury w miejsce starej. Zatrzasnąłem ten zatrzask myśląc, że coś mi wypadło od niego, bo
coś tam dziwnie stzelło. Włączyłm go wcześniej zakładając klawiaturę na zatrzaski ciesząc się i niecierpliwiąc
wraz z @jamajka, że co to będzie, jak odpaleę ten komputer.
Grub się załączył, nacisnąłem enter. Jebudu… Prądu brak. nternetu brak, dobrze, że zbrakło baterii,
bo chyba faktycznie spaliłbym sobie płytę glówną takim manewre.
Zamontowąłem starą klawiature i sprawdzam, czy sę odpala. Odpala się. Wyłączyłem komputer z poziomu ystemu
i omntuję jeszczeraz tę nową. Okazało się, że lekko krzywo wkładałem tasiemkę, wiec postanowiłem ją wyprostować
i wcisnąć d ońca. DObra, wskoczła. Zatrzask wskoczył. Uruchomiłem komputer i działa… Moidrodzy, ale
Orca mi protestowała na LInuchu. Nie chciała gadać.
Pisze właśnie z niej, do was, moje ludki, wy Żywiątka malutkie. Żywki. Żywysie, żywuśki.
Piszę do was z nij, mojej nowej klawiatury wmontowanej w mój stary komputer…
No i jest. Wszyst działa.
Za różne nieścisłości przepraszam, ale większość wpisu wpisałempod radosnym wpływem radości.
Pzdrawiam
Wasz żywek

9 odpowiedzi na “Bliski rezygnacji, czyli montarz klawiatury w laptopie”

Dobre, widzę, że nawet wtrącałeś chwilowo mój /dev/nullowy styl. :D, może u siebie się na coś takiego skuszę.
BO u mine to wygląda jak wygląda, z resztą sam widziałęś. ;D

Zarąbiste to było! Kuuuuurde, ty jesteś lepszy od kina, to było świetne. Podjaraliśmy się chyba bardziej,
niż ty. xd.

He, bo ja tki genialny fajny wasz ulubiony prawie człowiek jestm.
😛 Btw tak chciałbym się kiedyś jeszcze z wami spotkać, mordki xD

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink