Witajcie drodzy czytelnicy.
Tak, dobrze czytacie. Jak rozjebać mi dzień.
Nie będę się tu rozipsywał nad tym, ze uważam coś takiego za bezsens, że najchętniej wyrwałbym im flaki,
bo elten chyba nie lubi takiej pisaniny i znowu wywali mi pół wpisu nie tam, gdzie trzeba.
Albo może jednak napiszę. Wszystkich tych prymitywnych idiotów, któzy piorą mi móżg twierdzeniami w stylu
"Jeśli kogoś kochamy, to nie możemy potrzebować tego, żęby przez pewien okres czasu, np przez kilka minut
mieć go dla seibie, bo to jest porządanie"… Kurwica mnie bierzę. Jakim prawem oni gadają takie rzeczy!
Bo co, bo potrzebuję osobę, któą kocham i tylko dla siebie na chwilę, choć chwilę dziennie nie po to,
żęby ją zerżnąć, tylko po to, by z nią porozmawwiiać, by poczuć to, że jej ciało astralne w zewnętrznej
powłoce jest blisko mnie, ze mogę ją prztulić, poczuć bicie jej serca.. Wy mi, kurwy jedne, wciskacie,
że to jest porządanie?
No żeby was szlag… Trafił… Piekło pochłonęło.
Ludize, czy to ze mną jst ocs nie tak, że potrzebuje jej po prostu, żeby pogadać a nie po to, żęby uprawiac
z nią seks? I czy to się nazywa prządanie, że chcę mieć ją na chwilę dla siebie? I że niby jak jej wtedy
powiem, ze ją kocham to nie znaczy wcale, że ją kocham, tylkko to, ze jej potzebuje w tym momencie bo
misię podoba jej ciało i chce jat lko zerżnąć? Ludzie! Noż kurwa mać! Spaliłem wszystkie fajki… Ludze,
ratujcie. Nie wytrzymam zaraz.
Albo, że w chwilach seksuallnego uniesienia mamy sobie nie wyznawać miości, bo to wcale nie świadczy
o naszej miłości tylko o tym, że porządamy tej osoby…
Napiszcie mi w komentarzach, co o tym sądzcie. Całe to spotkanie było właśnie poświęcone takim gadkom.
Mamy powstrzymywać własne pragnienia przez całe życie. A co, jak mam kobietę i ona też mnie pragnie to
co? Mamy się booje pwstrzymywać w nieskończoność?
Co ja do chuja wafla, jakimś pirdolonym cyborgiem jestem?
Gdzie jest bezwarunkowość, akceptacja i uniwersalność?
Pederasty.
Kategorie
Pierwszy dzień spotkań z cyklu „Jak zachować czystości przedmałżeńskie”, czyli jak rozjebać mi cały dzień
Witajcie drodzy czytelnicy.
Tak, dobrze czytacie. Jak rozjebać mi dzień.
Nie będę się tu rozipsywał nad tym, ze uważam coś takiego za bezsens, że najchętniej wyrwałbym im flaki,
bo elten chyba nie lubi takiej pisaniny i znowu wywali mi pół wpisu nie tam, gdzie trzeba.
Albo może jednak napiszę. Wszystkich tych prymitywnych idiotów, któzy piorą mi móżg twierdzeniami w stylu
6 odpowiedzi na “Pierwszy dzień spotkań z cyklu „Jak zachować czystości przedmałżeńskie”, czyli jak rozjebać mi cały dzień”
Jakby zareagowali, jakby im podać te przykłady? Znaczy… ciekawa jestem, co by tacy ludzie powiedzieli,
jakby ich zapytać o to, co mówisz, tylko może nie w tych słowach, ale właśnie tak: co wtedy, jeśli po
prostu chcę pogadać itd.
A to o tym wyznawaniu miłości, to bardzo dziwne, przecież nawet w różnych artykułach o małżeństwie jest,
że miłość fizyczna również jest darem, czy coś takiego, w każdym razie, że służy do okazywania miłości.
To co, służy, ale nie wolno? Nie rozumiem.
Nie wiem.
Dziwni oni są w ogóle.
Coś typu wdż? Generalnie ja postanowiłem iść sobie po kartkę i sie zwolnić bo na tym niczego wartościowego
się nie dowiemy raczej i często prowadzą to katecheci, którzy są zapatrzeni na religię a czasem nawet
księza z tego co wiem co mnie rozwala, bo sorry jak ksiądz może coś wyjaśniać w tych tematach skoro nie
może tego robić? 😀
To się uśmiałam… lol… ja rozumiem że talie gadanie może być komuś potrzebne no ale bez przesady… takie pierdy mogą opowiadać dzieciakom w gimnazjum… Ja to się w ogole dziwie że ludzie poszli słuchać czegoś takiego… już bym wolała się gdzieś zaszyć niż tam iść i tego słuchać… bo szczerze powiedziawszy, wszystkiego co powinni ludzie wiedzieć o takich rzeczach to nauczy ich życie a nie jacyś ludzie którzy nie ogarniają o co im chodzi i gadają tylko po to żeby gadać ^^
Za bramę takich, a nie potem… Szczególnie na wsiach to się jeszcze zdarza. Zrobi dziecko z alkoholikiem,
a potem bieraj dziewczyno ślub, bo skandal będzie. Do tego to wszystko doprowadza.