Kategorie
własne

napromieniowani

W komentarzach pod ostatnim wpisem dowiedziałem się, że ograniczenia w strojach tylko dla jednej płci są jak najbardziej na miejscu, czyli nadal przeświadczenie, że mężczyzna jest lepszy od kobiety sobie istnieją i nikomu się nie spieszy, żeby cokolwiek zmienić w tej materii i to nieważne, że faceci zachowują się jak debile, gdy tylko kawałek nogi czy cycka im się pokaże i już lecą z wywieszonymi jęzorami jak psy do najprzedniejszej kiełbasy… Ale to mniejsza, każdy może sobie sądzić, cokolwiek tam chce i w zasadzie nic nikomu do tego, przynajmniej na razie, kto jakie ma poglądy na podziały płciowe czy cokolwiek… Tak, jak na razie nic nikomu do tego, czy chciałbym was wszystkich z powodów religijnych wysadzić w powietrze czy pogłaskać po głowach i powiedzieć, że Bóg was kochał trochę mniej, niż mnie, ale przecież wszystko jeszcze może się zmienić, jeśli wystarczająco się postaracie…
W ogóle śmieszna sytuacja. Ja nawet nie wiem, czy to ludzkie niedoinformowanie czy zwykła ignorancja, że się chce zakazać wifi w szpitalach i szkołach, bo szkodzą zdrowiu, które i tak przecież jest narażone w dobie pseuopandemi… Nieważne, że na co dzień jesteśmy narażeni na jakiś tam procent promieniowania EM w komunikacjach miejskich, pociągach lub na ulicach, bo przecież nadajniki sieci komórkowych i punktów dostępowych wifi są wszędzie wokół nas, na to się uwagi nie zwraca.
Bardzo ważnym pytaniem jest wg mnie, czy w szpitalach i szkołach tego wifi być nie może, żeby w dobie epidemii odciąć ludzi od rzetelnych informacji, albo nawet i głupot, żeby jedyne o czym myśleli, to ich smutny stan zdrowia, który w wielu przypadkach wcale nie będzie się poprawiał… szczególnie w szpitalach 2021 roku. Chociaż chyba nie, bo niektórzy chcą zastąpić nowe, przełomowe technologie 5G starymi, przestarzałymi i przecież równie szkodliwymi, co owo 5g… Cóż, do niektórych niestety rzetelne wyniki badań nie docierają, albo SA na tyle niewiarygodne, że wolą pozostać w sferze swoich żałosnych domysłów, nieuzasadnionych żadnymi naukowymi dowodami na ich istnienie…
Ale ludzie przeca ot zwierzyna tylko jest. Ruchać, żreć, srać i spać… to jedyne, co powinniśmy robić. Aa, gdzieś tam między tymi czynnościami jeszcze napierdalać się o najpiękniejsza samicę, z którą niekoniecznie będziemy mieli w przyszłości zdrowe potomstwo, tylko taką, która da nam najwięcej uciech w te smętne, zimnawe dni. Ale już mniejsza o dzieci. Nie wszyscy może chcą je mieć i każdy może sobie żyć jak chce. Na razie, bo nikt nie wie, co będzie za 10 czy 20 lat.
W ogóle głupota ludzka chyba nigdy nie przestanie mnie zadziwiać. Mi za dzieciaka, jak oglądałem jakikolwiek serial, nawet i brutalny, nigdy nie przyszło do łba, żeby rzeczywistość audio wizyjną przekładać na Real. Niech tam i sobie jakiś polisman goni przestępcę i niech tam nawet sobie do niego strzela… To wcale nie powodowało tego, że dorwałem wiatrówkę i ganiając się z kolegami po korytarzach internatów strzelaliśmy w wychowawców kamieniami, bo to przecież takie zabawne. Wychowawcy to przecież nasi ciemiężyciele, zabraniają nam opychać się słodyczami aż do porzygu… Dlaczego nie piznąć ich kamieniem w łeb? Przecież któryś frajer w filmie tak zrobił i wszystko uszło mu na sucho.
Eh, nie wiem, nie rozumiem tego. Czy to zawsze tak było, czy tylko ja mam jakieś inne, staroświeckie albo jakieś dziwne spojrzenie na cały świat, że potrafiłem odróżnić Real od tego, co się dzieje w tylewizji / na ekranie?
Wyłączmy wifi i nowoczesne technologie, a w sumie te stare też można wyłączyć, ludzie nie będą się zajmować głupotami.

8 odpowiedzi na “napromieniowani”

Haha, wpis pełen zbieżności.
Uwielbiam takie.
Muszę się też przyznać, że czasami mój tok myśli podobnie krąży pomiędzy dwoma podejściami do życia.

Ej, no już nie generalizuj, Arkadiuszu. Ja sobie jestem np. przeciw radykalizowaniu strojów wyłącznie kobiecych i zgadzam się w pełni z Tobą, że jeśli tak chcą wyprawiać, to należałoby raczej wprowadzić mundurki dla wszystkich albo do skutku tłumaczyć, że są takie miejsca, w których wystające gacie i cycki na wierzchu są po prostu nie na miejscu.

Tak, oczywiście, są osoby, które się ze mną zgadzają, ale są również osoby, które najchętniej to albo by kobiety rozebrały albo oblekły w habit.

Mam wrażenie, że łączą się bardziej staroświeckie, a jednak też nowoczesne podejścia u ciebie.
Czyli na zdrowo. Trochę tego, trochę tego.

A wiesz co? Może to wyłączenie nowoczesnych i staroczesnych technologii nie byłoby takie złe? Może wtedy ludzie nareszcie zaczęliby ze sobą rozmawiać? zamiast klepać w klawiaturę na facebooku czy GG?

Może by zaczęli.. Chociaż mam takie podejrzenie, że prędzej zaczęliby się tłuc o ostatnie ochłapy jedzenia, resztki bezużytecznych akumulatorów, żeby chociażim latarki przez chwilę działały, o jakieś smutne resztki beznzyny. No, generlanie, blackout przeczytaj.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink