Proszę państwa… Siedziałem sobie wczoraj radośnie w domu i a zanim jeszcze siedziałem w domu wpadłem na pomysł, że jednak intel AC3165 to za słaba karta wifi w moim laptopie… Wiec kupiłem intel AX200…
No i oczywiście zdemontować to każdy Żydek potrafi… Odpiąć kable od anten to też każdy Żydek potrafi…
Ale ile ja sę potem nawkurwiałem… siedziałem sobie… Kląłem i kląłem… piłem to piwsko, bo myślałem, że pomoże xD, paliłem tego elektryka, w którym ostatnio odkryłem funkcje wibracji i nawet ni wiem, po co ona tam jest… I próbowałem podpiąć te kable. Kto to kiedyś robił ten wie, że takie to łątwe wcale nie jest…
Po godzinie męczarni poszedłem zjeść, bo inaczej się nie dało. Zjadłem i przystąpiłem ponownie do pracy… I wtedy poszło szybciej. Pierwszy kabel podłączyłe w minut 10, cóż za radość, cóż za sukces!
Drugi natomiast kilka chwil po poprzednim.
I wszystko działa.
Więc, moi przyjaciele, nienawidzę takich malutkich otworków w końcóweczkach, że ani to się nie zachacza, żeby móc wcisnać jak ktoś choć minimalnie odchyli od rządanego ustawienia… I te gniazda jeszczetak blisko siebie są… Ehh, w dellu studio 1555 to lepiej rozwiązali.
Kategorie
11 odpowiedzi na “Czego nie nawidzę”
Nie mam pojęcia, o jakich kablach mówisz, ale… głodny Żywek to zły Żywek
ee no, dzisiaj urodziny, więc proszę się uspokoić
Wyzywam Cię!
Następny Twój wpis ma nosić tytuł "Co uwielbiam".
Dobre, przyjmuję.
Ja mam pewien pomysł, oszukano cię w sklepie, ten elektryk z funkcją wibracji jest dla kobiet
Najlepszego
Heh, właśnie, może to jest taki multi multi gadżet dla kobiet… xd
Trzebaby się naklikać, zęby zawibrował przez dwie sekundy, także no…
Bo to sprzęt minimalistyczny.
Bo to jest taka wersja demo.
Anteny rzeczywiście podpina się kiepsko do tych gniazdek, a zwłaszcza, że tam są w środku tych wtyczek takie druciki ponoć i trzeba na to to uwarzać, żeby nie uwalić.