Witam.
Hm, miało być dzisiaj o czym innym. Cóż. Palenie papierosków i te sprawy, postępy w rzucaniu nałogu, zbywanie ludzi itd.
Ale będzie o czym innym.
Ludzka przemijalność jest rzeczą normalną. Ludzie się rodzą, są dzieciątkami, spragnionymi kontaktu z rodzicami, łaskotania po brzuszku, mleczka z cycuszka itd itd.
Dzieci dojrzewają. Powstają przyjaźnie, zaczątki miłości, a potem niektóre z nich przeradzają się w coś głębszego.
Miłości również przemijają. Te, które były skazane na zaginięcie w odmętach nienawiści, te, w których gdzieś zawiodła komunikacja i te, które po prostu nie mogły przetrwać.
Przyjaźnie, jeśli są prawdziwe, powinny przetrwać wszystko. Wiadome jednak jest to, że ludzie chcą szukać nowych wrażeń, lub po prostu nie radzą sobie z pewnymi rzeczami. To jest normalne. Człowiek choruje na różne rzeczy, typu deprecha albo cóś innego. Mam racje?
Czasem mamy dość. Odcinamy się od ludzi nas otaczających i pogrążamy się w samotni. Chcemy przemyśleć sobie pewne rzeczy, które do tej pory się wydarzyły, czyli w których braliśmy bezpośredni, lub pośredni udział.
Inną rzeczą jest zrozumienie. Zrozumienie motywów nami kierujących. Niestety, niektórzy nie potrafią zrozumieć pewnej decyzji, więc z góry po tym wydarzeniu skazują Cię na unicestwienie w swoim gronie.
Tak samo jak z miłością. Możemy się przestać dogadywać, Już się nie kochamy lub nigdy nie kochaliśmy, więc musimy się rozejść. Kto będzie najbardziej cierpiał? Ten, kto najbardziej kochał, rzecz jasna. Bo tego, który nie kochał nie ruszy to wcale, o ile jest "bezduszny", a wiadomo, że ludzi bez duszy nie ma. No chyba, że o czymś nie wiem.
Tak naprawdę wszystko zaczęło się od śmierci człowieka, którego uważałem za brata. I nie, nie chcę się tu usprawiedliwiać, bo nie po to jest ten wpis. Ot taki luźno refleksyjny wpis nad ludzkością i zachowaniami społecznymi.
Lecz niestety coś w tym jest. Od tamtego momentu mam coraz bardziej dość. A to, że ludzie nie potrafią tego pojąć, i nie potrafią pojąć decyzji mną kierujących, to przepraszam bardzo, ale to nie jest wina ich.
Dzisiaj chciałem wam opowiedzieć o projekcie superVPS.
Otóż projekt SuperVPS powstał gdzieś ok sierpnia / września 2013. Na samym początku zrzeszał on niezbyt wiele osób. BYł na pewno @longshoot, któremu z tego miejsca oficjalnie dziękuję za wsparcie przez te wszystkie lata. był @violinist wtedy znany ako miet. I tak naprawdę to chyba tyle.
W latach późniejszych superVPS przekształcił się w nvps, znany wam do sierpnia 2018. Przybywali nowi ludzie, a w 2017 r. staliśmy się oficjalnym Polskim serwerem tt5.
I co się zmieniło?
Ludzka nienawiść, która mnie przytłoczyła panująca na serwerze, w gronie administratorskim należy nadmienić. Chęć udowodnienia, że zrobiłoby się lepiej, niż wszyscy inni. Brak doświadczenia, zapewne w przyszłości poskutkuje czymś podobnym, z czym boryka się teraz nvps.
Moje odejście z administratorstwa nvps ze względu na ludzi, którzy nie potrafili się porozumieć.
Dlaczego wspomniałem o Krzyśku?
Ano dlatego, że od pewnego czasu @violinist przestał być administratorem, i w tatym momencie mu odbiło. zrobił myk ze zmianą hasła do panelu domenowego, w którym jest wpięta domena nvps (I zaraz będzie, że mogłem szybciej ją przepisać, no ale kto wiedział, że tak się stanie.). Został więc zbanowany. Ustaliliśmy więc z administratorstwem, że Mietek dostanie bana na przynajmniej 4 miesiące.
Potem jednak coś mnie tknęło.
Wiem, ze zrobiłbyś to samo, co ja.
Nikt nie znał go tak długo, jak ja, i nikt nie zarzuci mi, że podjąłem tę decyzję bezpodstawnie i bezprawnie. Ja! byłem założycielem tego, nie wy.
Ja! najwięcej wkłądu psychicznego i materialnego w to włożyłem, nie wy.
Ja! konfigurowałem wszystko od każdego padu do padu, nie wy.
A wy teraz robicie mi takie cyrki?
Na własnym podwórku jest rebelia. Ludzie dzielą się na 3 frakcje.
Ale o co właściwie chodzi?
Ano odbanowałem Mietka. Wspólnie ze Skydarkiem podjęliśmy takową decyzję nie informując o tym reszty. Tak wiem, to błąd. ALe ja nie musiałem się nikomu tłumaczyć, A Skydark uczyniony przeze mnie prawą ręką również obowiązku takowego nie miał.
Wiem, to złe. Wiem, to błąd. ALe nie cofnąłbym czasu. I uwierzcie mi lub nie, Krzysiek zrobiłby prawdopodobnie to samo. Z tym, ze on wyjaśniłby wszystko spokojniej niż zrobił to Skydark za mnie.
Ja zrezygnowałem, dlaczego?
Mam zaległy semestr z matmy do poprawienia. Gdyby nie to, że to w dodatku rozszerzenie, to miałbym to w dupie i był tam nadal.
Dochodząca do tego nienawiść, nieumiejętność porozumienia się również zniechęciła mnie do prowadzenia jakże niegdyś zaszczytnej funkcji administratora SuperVPS/nvps
Teraz,?
Dawni ludzie już zniknęli. Nie ma ich i prawdopodobnie nigdy nie wrócą.
To również moja wina, nigdy nie powiedziałem że nie.
I tak, może jestem tchórzem. W imieniu całej administracji (tej dawnej) SuperVPS/NVPS chciałbym podziękować wszystkim, za uczęszczanie na nasz serwer.
Dlaczego taki tytuł?
Ano dochodzi do tego zamknięcie Eltena. Możenie byłem jakoś mocno związany z projektem, jednak wyrzucałem gdzieś tu swoje żale. Z przykrością więc przeczytałem informację o CZASOWYM! zawieszeniu projektu. Oby wrócił!
I oczywiście jak to ja, nie mogłem powstrzymać się od sarkastycznych / dokuczliwych postów, za co bardzo przepraszam.
No cóż, to chyba tyle ode mnie.
Pamiętajcie, ze najprostrzy błąd może spowodować to, że stracicie wszystko, na co sobie pracowaliście.
Dobranoc.
4 odpowiedzi na “Im człowiek więcej ma, tym więcej straci”
A powiem ci stary ze wiem o czym mowisz, ale swjiata nie zmienimy, ani ja ani ty. Wszystko to bedzie tak samo beznadziejne jak i byullo wczesniej i bedzie jeszcze dlugo po nas.
Dobranoc.
Dlatego ja ju nie wchodzę na nvps, bo ja ciągle tam czekam, a nikt tego nie rozumie i mówią, że Krzysiek by nie chciał i inne takie pierdoły. A co ja mam zrobić jak sobie nie radzę?
Byłem kiedyś adminem NVPSU. W latach 2015/2017 było dobrze, od początku 2017 zaczęło sie coś sypać, ale jesze było OK. Wszystko zaczęło się w wakacje.
Gdy dowiedziałem się o tym unbanie, zdenerwowało mnie to. Nie 1 raz admini łamali własny regulamin, czy nie byli sprawiedliwi dla wszystkich.
Gdyby byli w obec wszystkich zawsze fer, sprawa unbana by jakoś przeszła, ale wydaje mi się, że to dopełniło tylko po brzegi czarę goryczy. Stąd jest, jak jest.
Nadal wchodzę, i wchodzić będę, do czasu aż serwer nie przestanie istnieć, bo spędziłem tutaj dużo czasu i również miałem jakiś wkład w tworzenie projektu. 😉
Ja też byłem na super vps, na dobre wtedy się rozkręciło Good Radio. 😀